czwartek, 25 października 2012

Dzieje się!

Od ostatniego wpisu troszkę się pozmieniało, jest co opowiadać co mnie bardzo cieszy!

Zacznę od tego, że rodzinka z Kalifornii (IE) nie odezwała się w ogóle, zniknęli po paru dniach.
Za to ta druga rodzina z APC (New Jersey) napisała mi maila, aby umówić się na rozmowę. I tak w niedzielę telefon zadzwonił. Podeszłam do tej rozmowy na totalnym luzie- jak nie ja! Hostka najpierw wypytała mnie o doświadczenie, co robiłam dnia poprzedniego oraz jak lubię spędzać czas. Następnie opowiedziała mi troszkę o dzieciach, okolicy i obowiązkach. Momentami mówiła za szybko i w zasadzie nie zrozumiałam niektórych części. Jednak mimo to jestem zdziwiona, że rozwijałam swoje wypowiedzi do kilku zdań- nie sądziłam, że potrafię :P
Rodzina ta wydaje się być sympatyczna, ale nie jestem ich pewna. Chyba jednak ten wiek dzieci mimo wszystko jest największym minusem. Poza tym, nie wiem jak to określić, ale nie czuję żeby to było to.
I jak na razie od czasu rozmowy się nie odezwali.

Z kolei miniony wtorek był kolejnym dniem, że coś się zadziało na moich profilach.

MATCH #10 IE
Chłopiec 2 lata i jeszcze jedno dziecko, które miało się pojawić w październiku
Jackson, New Jersey
W zasadzie nic o nich nie wiem, mają praktycznie puste konto, bez listu, bez zdjęć.
Odpowiedzili tylko na parę pytań co nie daje mi żadnej wiedzy o nich.

MATCH #2 APC
Dziewczyna 15, chłopak 11
Weston, Massachusetts
Obowiązki: rano pomóc w przygotowaniach do szkoły, odwieźć i odebrać ze szkoły, później zawieźć na zajęcia dodatkowe, spędzić z dzieciakami popołudnie.
Hostka jest lekarką, a host doradcą ds. zarządzania, pracują w Bostonie (który jest bardzo blisko).
Samochód do dyspozycji - również w dni wolne. Potrzebują au pair od grudnia, a ich poprzednia au pair zostanie jeszcze przez tydzień aby wszystko pokazać co i jak, pomóc nowej zaklimatyzować się.
We wtorek jak się pojawili hostka od razu napisała maila, że chce zadzwonić dziś lub jutro. Ja akurat wtedy wróciłam z pracy i byłam zmęczona i nieprzygotowana, więc napisałam, że jutro mam dużo czasu i możemy wtedy spokojnie  porozmawiać. I tak siedzę wieczorem i nagle telefon.. Ok spokojnie, odebrać, czy nie?
Stwierdziałam, że lepiej jak odbiorę. I powiem Wam, że do tej pory to była moja najlepsza rozmowa. Hostka jest bardzo sympatyczna, mówiła wyraźnie i w miarę wolno, że wszystko zrozumiałam (no poza jednym słowem :P ). Ja też byłam czynnym uczestnikiem w tej rozmowie. Nie byłam kompletnie przygotowana, ale zadałam parę pytań. I chyba takie zaskoczenie jest najlepsze.
Teraz jesteśmy w kontakcie mailowym.

Pozdrawiam,
Sylwia

2 komentarze:

  1. Gratuluję matchy, oby rozmowy poszły pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No super!!! Szczególnie że dobrze poszły Ci obie rozmowy. I trzymam kciuki za tą rodzinkę z okolic Bostonu :)

    OdpowiedzUsuń