poniedziałek, 31 grudnia 2012

♥ Happy New Year!

Kończący się już rok nie był najlepszy dla mnie i moich najbliższych.
Dużo się działo, było zbyt wiele przykrych zdarzeń.
Ale ten rok uświadomił nam, że Rodzina jest najważniejsza!
W ostatnich tygodniach dopiero zaczęło się układać i idzie ku dobremu.
Oby ten nowy rok był zupełnie inny, o wiele lepszy.
Ja mam nadzieję, że mój wyjazd będzie przygodą życia, że ten rok będzie jedyny w swoim rodzaju.

Wam wszystkim życzę spełnienia marzeń, oby nowy rok dał Wam niesamowite chwile.
Oby był kontynuacją dobrego, albo poprawą na lepsze!
I pamiętajcie trzeba uważać o czym się marzy bo czasami marzenia się spełniają 
te nawet najbardziej nieralne! ;)
Dużo miłości, radości i słodkich chwil w Nowym Roku!

życzy
Sylwia


P.S. Dzisiaj kończę ĆWIERĆWIECZE ;)
Dziś są moje 25 urodziny.

sobota, 29 grudnia 2012

Black or White?

Od jakiegoś czasu zaczynam coraz bardziej intensywnie myśleć o prezentach dla mojej Host Family.
Wolę mieć wszystko wcześniej załatwione, niż później martwić się, że jakaś przesyłka nie dotrze. Muszę mądrze wykorzystać to, że mam czas na spokojne przemyślenie sprawy i zakupy.
W zasadzie mam już prawie całą koncepcję co i jak :)
Jedynie mam dylemat co do podkładek. Nie wiem które wybrać.. Waszym zdaniem które lepsze?
Doradźcie!

1. White

or

 2. Black
?

Pozdrawiam,
Sylwia
:)

czwartek, 27 grudnia 2012

Świąteczne wspomnienia

Przedświąteczne przygotowania, zabieganie oraz grypa która się przyplątała sprawiły, że nie miałam chwilki aby zajrzeć tutaj i złożyć Wam życzenia. Jednakże wszytskim obecnym i przyszłym Au pair'kom życzę jak najlepiej, trzymam za Was kciuki i bardzo Wam kibicuję!
Oby w nowym roku spełniły się Wasze marzenia!

Tak więc Święta za nami, czas na wspomnienia.
Z Aleksem moim "synkiem"
Z Bratem i Siostrą
:)
Juz 4-ty raz wzięłam udział w akcji charytatywnej Fundacji TVN "Kup misia"
W tym roku wybrałam 'świąteczną' Julię
Moja kolekcja.
Od lewej: Miecia (2009), Fredzio (2009-własność Siostry), Różyczka (2010)
Julia (2012) i Rudolf (2011)

Pozdrawiam,
Sylwia

środa, 19 grudnia 2012

Wiza- odbiór

Jak zapewnie większość z Was wie teraz paszport z wizą trzeba samemu odebrać w wybranym wcześniej punkcie. Niestety kurier już do nas nie przyjeżdża, trzeba ruszyć.. się :)
Ja oczywiście wybrałam Kraków. Punkt odbioru znajduje się na ulicy Rzemieślniczej. Jakby ktoś potrzebował wskazówki jak tam dotrzeć chętnie pomogę.
I tak wczoraj dostałam mail-a i sms-a, że mój paszport jest gotowy do odbioru i mam 9 dni roboczych aby podjechać i zabrać dokumenty. Tak więc dzisiaj postanowiłam zrobić sobie wycieczkę- jeszcze znalazłam jeden wolny dzień mimo, iż święta tuż, tuż. Pojechałam rano, aby wrócić do domu o przyzwoitej porze.
Tak więc od paru godzin mam w rękach paszport z wizą, wgapiam się w niego i zastanawiam, czy to jest możliwe :D
/zdjęcie ocenzurowano bo wyglądam fatalnie../

I jeszcze dołączona informacja:
/ehkm../

Pozdrawiam,
Sylwia

niedziela, 16 grudnia 2012

WIZA

Dawno nic nie pisałam, ale ostatnie dni miałam bardzo zajęte i pracowite. Jak się okazuje wypełnienie wniosku o wizę nie jest takie proste i sprawiło mi nie mało problemów. Na szczęście mam to już za sobą! Bardzo pomogła mi Kasia, której dziękuje bardzo! Wiem męcząca byłam, zadawałam masę głupich pytań, ale nie bardzo wiedziałam jak to ogarnąć ;)
Wniosek wysłałam w poniedziałek, we wtorek zrobiłam przelew (jest nowa opcja, można za wizę zapłacić poprzez przelew ze swojego banku, tylko trzeba to zrobić za pomocą ich systemu, gdyż tam pojawia się numer transakcji niezbędny do aplikacji!). Tego samego dnia zadzwoniłam aby się umówić na rozmowę i jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że pierwszy wolny termin za 2 dni! Bez chwili wahania zdecydowałam się, aby mieć to z głowy jak najszybciej a i mniej czasu oczekiwania to mniej stresu. Najlepsze jest to, że w tym samym dniu rozmowę miała tez inna au pair'ka Kasia, która będzie mieszkać 1h drogi ode mnie, jedzie z tą samą agencją, tyle że 7 stycznia już. Tak więc miałyśmy okazję poznać się jeszcze tutaj w kraju ;)
Jak to organizacyjnie wygląda (w Krakowie)?
Otóż najpierw czeka się przed budynkiem, aż ktoś wyjdzie. Sprawdzają dokumenty jeśli jest ok zabierają je i dają numerek. Jak się okazało miałam złe zdjęcie (a mój fotograf zapewniał mnie, że wie co robi i zna się na tym..) na szczęście można było udać się do fotografa i dołączyć do dokumentacji wydrukowane zdjęcie. Dziwnym trafem fotograf był na przeciwko :D I w ogóle jego studio było bardzo malutkie a i warunki takie jakieś spartańskie. Bardzo dużo osób było odsyłanych do zrobienia nowego zdjęcia..
Ok jak już miałam foto znów musiałam czekać na zewnątrz aż ktoś przyjdzie.
Ktoś się pojawił, sprawdzili dokumenty, wzięli je ze sobą a ja miałam kolejny problem- co zrobić z telefonem? Otóż z pomocą znów przyszedł fotograf! Można było zostawić u niego telefon w jednym z wielu koszyczków, dostawało się numer więc spokojnie można było zaufać.
Na wejściu do konsulatu "prześwietlanie" i idziemy dalej. Następnie trzeba było czekać aż ktoś z okienka wyczyta nasze nazwisko, wtedy podchodzimy, odciski palców, otrzymujemy nasze dokumenty + kartki z informacją o naszych prawach- dodam, że warto to przejrzeć (Kasia np. miała pytanie o numer alarmowy)!
Bierzemy numerek i czekamy aż się wyświetli na tablicy..
Jak weszłam do poczekali okazało się, że poszedł numer 22, a ja miałam 58.. jednak poszło w miarę szybko.
Teraz najważniejsze, jak przebiegła rozmowa. Ja miałam to szczeście, że trafiłam na miłą Panią.
Na samym początku poprosiła o dokumenty i zapytała jaki to program, jak tylko powiedziałam Au Pair to od razu przeszła na angielski. Nawijała jak szalona, ale mówiła bardzo wyraźnie ;)
Zapytała mnie następujące rzeczy:
- czy byłam kiedyś w USA?
- gdzie będę mieszkać?
- miałam opowiedzieć coś o mojej host family
- co robiłam, czym się zajmowałam w ostatnim czasie?
- gdzie studiowałam i co?
- czy moi hości pochodzą z Polski?
- w jakim języku rozmawiam z hostami? czy dziewczynki mówią po polsku?
- co będę robić jak już wrócę?
Wydaje się, że dużo, ale trwało to może 1-2 minuty. Jak się już tam stoi i odpowiada to czas mija błyskawicznie!

Tak więc 13 grudnia otrzymałam WIZĘ! :)

Najgorsze mam już za sobą, koniec papierkowej roboty! Mogę teraz spokojnie myśleć o Świętach z rodzinką, a później o ostatnich przygotowaniach do wyjazdu.
W końcu mam jeszcze całe 2 miesiące i 2 dni :)

Pozdrawiam,
Sylwia

środa, 5 grudnia 2012

Materiały Au Pair

Machina która powoli rusza jest idealnym dowodem, że jednak to nie sen.
Dzisiejsza przesyłka ucieszyła mnie jakby conajmniej była to niespodzianka od Mikołaja :P

Dotarły potrzebne dokumenty i pakiet z agencji amerykańskiej dla au pair.
Dużo cennych informacji można zanaleźć w tych materiałach.
Ale dokładnie przeczytam je innym razem, na spokojnie, jak będę mieć więcej czasu.
Jutro wybieram się do fotografa zrobić zdjęcie do wizy (trzeba mieć na płycie tylko) i wtedy będę mogła uzupełnić wniosek i umówić się na tzw. herbatkę z konsulem :P

Wiem też, że w InterExchange nie ma Predeparture Project!

Mam sporo rzeczy do zrobienia/załatwienia ale to jest namacalny dowód, że to się dzieje na prawdę!

P.S. Czy u Was równie zimowo jak u mnie?
Pozdrawiam, 
Sylwia