Rano najpierw zgarnęłam Monikę z Summit, pojechałyśmy do Newark i z tamtąd wsiadłyśmy do PATH (koszt 2,25$) i wysiadłyśmy na 33St podeszłyśmy pod Madison Square Garden gdzie czekała na nas Karolina. I spacerkiem w kierunku 5Av i 44St gdzie miała się zacząć parada. Po drodze dołączyła do nas jeszcze jedna au pair z Polski- Daria.
Jak dotarłyśmy na miejsce dowiedziałyśmy się, że nie wpuszczają z 6Av poprzez 44St na 5Av, przejście było dopiero gdzieś około 51St. Więc troszkę musiałyśmy się przejść. Jak w końcu trafiłyśmy okazało się, że ludzi było bardzo dużo więc szłyśmy za 'tłumem' i w pewnym momencie policjant zaczął przepuszczać na drugą stronę 5Av. Oj zdziwiłyśmy się bardzo, na początku nie wiedziałyśmy o co chodzi :P Stąd też najpierw ujęcie parady 'idącej w lewo' a kolejne zdjęcia są już odwrotnie. I w ogóle nie stałyśmy w jednym miejscu tylko przemieszczałyśmy się troszkę wzdłuż 5Av do góry.
Hahaha no musiałam mieć zdjęcie z tym gostkiem, z resztą nie tylko ja- sławny był :P
Taa od teraz jestem Silvia ;)
Wkoło było bardzo dużo freaków
Ale coby nie było cudownie- pogoda diametralnie się zmieniła. Zaczął padać śnieg i zrobiło się nieciekawie. Więc udałyśmy się na rundkę po sklepach.
Poniżej widok z Forever21 na 34St
A tu w Victoria's Secret
/od lewej: Daria, Monika, Karolina and me of course/
Everything looks better in pink!
Mała głupawka i seria 'słit foci do słit lustra'
/btw w VS tak pięknie pachniało, ciekawe co to za kadzidełka mają, czy z domieszką czegoś bo byłyśmy bardzo wesołe :P /
I widok z pizzeri, dosłownie jakby się siedziało na zewnątrz. To jest niesamowite ♥
Jak jechałyśmy do domu dostałam super wiadomość, Hości kupili sobie nowe auto i napisali mi, że nie ma miejsca w garażu mam więc zaparkować na ulicy pod domem oraz, że od teraz będę jeździć poprzednim samochodem Hosta! :D Aaaa mam 'nowe' auto, dużo lepsze od poprzedniego (dzisiaj już wypróbowałam).
Wracając do tematu to w sobotę Monika i Karolina przyjechały ze mną. Nocowały u mnie więc wieczór spędziłyśmy gadając i oglądając film i opychając się, eh.. ;)
Dzisiaj z kolei shopping- Marshall's i Target (co kupiłam innym razem). Potem 'zwiedzanie mojej okolicy'. Wypad na mrożony jogurt i tak dobiegł końca przemiły weekend.
Pozdrawiam,
Sylvia
jeju ale super się to ogląda i czyta :)
OdpowiedzUsuńno i super, że już masz kumpele z którymi możesz spędzić cZas!
Zazdroszczę, że już tam jesteś :D
Świetnie to wygląda. Ach New York, New York! Życze więcej udanych weekendow.
OdpowiedzUsuńMam nadzije, że moje au pairowe weekendy tez bede spedzac w NYC <3
masz same koleżanki polki ?
OdpowiedzUsuńNie, nie tylko :P
UsuńAkurat weekend spędziłam z dziewczynami z PL bo się dawno nie widziałyśmy- każda mieszka w innym miasteczku.
Za to u mnie w bliskiej okolicy są 2 au pair: z Austrii i ze Szkocji. Plus znam jeszcze dziweczyny z Południowej Afryki, które mieszkają jakieś 15 minut ode mnie i razem spędzamy dużo czasu ;)
Och.. nie wierze, że już tam jesteś ;D Tak szybko zleciało ;)
OdpowiedzUsuńObyś była jak najdłużej!
Pozdrawiam :)
widzialam kiedys tego kolorowego dziadka w metrze :D
OdpowiedzUsuńJa już chcę do was!!
OdpowiedzUsuńTak niedużo brakuje i wsiadam w samolot!!
AAAA ja już chce! :)
Syl. to nie kadzidełka!! Ja zawsze jestem wesoła :)
OdpowiedzUsuńSuper parada :) tez mialam jechac ale nie bylo gdzie zaparkowac w centrum wiec rezygnowalismy i... pojechalismy na impreze haha
OdpowiedzUsuń