wtorek, 2 kwietnia 2013

Święta?

No tak, ostatni wpis tydzień temu. Ale minione dni były zakręcone. Host rodzinka wróciła w nocy z wtorku na środę. W związku ze spring break dziewczynki przez kolejne dni były w domu. Do tego hostka też wzięła wolne na te dni, a host pracuje z domu w środy i piątki. Tak więc było wesoło. Ponadto hostka pozapraszała różne koleżanki dziewczynek na playdates więc codziennie był niezły ruch, dzieci biegały, szaleństwo :P
Przygotowań do świąt praktycznie nie było w ogóle. Dekoracji brak. Jedynie hostka upiekła ciasto, a ja babkę. I jajka dziewczynki farbiły. W niedzielę było świąteczne śniadanie. Później pojechaliśmy razem do kościoła (pierwszy raz odkąd tu jestem). Msza trwała 1,5h ale w sumie podobało mi się. Fajny klimat. Chór pięknie śpiewał. A jak wychodziłam to ksiądz stał w drzwiach i każdemu podawał rękę i życzył Happy Easter :)
 I na tym w sumie świąteczny dzień się zakończył. Owszem resztę niedzieli też spędziłam z host rodzinką, ale w ogóle nie czułam, że to są święta. Nawet jakoś nie dopadła mnie większa tęsknota, czy coś w tym stylu. Owszem i w sobotę i w niedzielę rozmawiałam na Skype z rodzinką, ale po prostu miałam czas więc wykorzystałam to.
A poniedziałek wielkanocny niestety tutaj to zwykły dzień, więc wszystko wróciło do normy.

Kartka od koleżanki ze studiów- mała rzecz a ogromna radość :)

Pogoda u nas coraz lepsza, czuć wiosnę, słonko świeci, ptaszki śwpiewają, kwiaty kwitną, ah.. :)
Teraz będzie co robić w weekendy, więcej możliwości jak pogoda dopisuje, a ma być tak:

:D
_____________________________________________________

Dzisiaj kupiłam pierwszą gazetę i to jaką, magazyn skierowany do mężczyzn :P
Ale wywiad i sesja z Brunem to był mocny argument na zakup xD
Widok na moją ulicę. 
Ostatnio coraz bardziej hałasują przy budowie/wykańczaniu tego domu z lewej.
/a obok nas zaczynają budowe kolejnego.../
I tak się dzisiaj przyglądam, przyglądam i..
Widzicie to? 
:D

P.S. Wpis z cyklu o wszystkim i o niczym, ale następny będzie bardziej konkretny.

Pozdrawiam,
Sylvia

4 komentarze:

  1. Hahah napis na tym kontenerze wygrywa! Fajnie, że ci się układa tam! Mam nadzieję, że trafie gdzieś w twoje okolice haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest duże prawdopodobieństwo bo w okolicach NYC jest masa au pair'ek ;)

      Usuń
  2. czuję to samo w powietrzu. Idzie wiosna :))

    CIPAS! :D

    OdpowiedzUsuń