poniedziałek, 7 lipca 2014

Chicago!

W czerwu mialam tydzień wolnego. Ale dość długo nie wiedziałam, czy aby na pewno. Wszystko stało pod znakiem zapytania więc też nie planowałam nic wcześniej. Na początku miesiąca było już pewne, że jednak mam wolne więc zaczęłam się zastanawiać co zrobić. I tak zupełnie spontanicznie w przeciągu kilku dni wybrałam miejsce które chcę odwiedzić, znalazłam towarzyszkę i kupiłam bilet (tydzień przed wylotem a udało mi się znaleźć mega tanio). Bez konkretnych planów, totalnie na luzie w sobotę 14 czerwca znalazłyśmy się z Sandrą na lotnisku, aby rozpocząć tą kilkudniową wycieczkę :)

W oczekiwaniu na samolot :)
 Mała kolejka na lotnisku
 Bye New York!
   And hello Chicago!
 Nocleg zapewniła nam Gosia, która mieszka w Wilmette
 W niedzielę rozpoczełyśmy od wybrania się do Willis Tower
 Gdzie znajduje się słynny Skydeck!
 Mega przeżycie! Tym bardziej jak 2 tygodnie wcześniej był incydent, że szkło zaczło pękać jak ludzie tam siedzieli, oj działa na wyobraźnię :P
 Odnalezienie początku słynnej Route 66!
 I słynna fasolka! 
 Jak widzicie troszkę tam spędziłymy czasu na cykaniu fotek ;)
 Spacery po mieście
 Water taxi!
 :D
 Navy Pier i dziabelski młyn
 Oczywiście nie mogłyśmy przepuścić takiej okazji, a co!
 Jak widzicie towarzyszyła nam jeszcze Doma, która idealnie spisała się w roli przewodnika! :)
Raz jeszcze 'Cloud Gate'
 Go USA!
cdn.

Pozdrawiam,
Sylvia

5 komentarzy:

  1. Bardzo dobra fotorelacja i ah piekny tydzien wakacji, na pewno pozwiedzalyscie duzo. Pozdraiwam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze max! Zdjęć, przeżyć i w ogóle wszystkiego! Mam nadzieję że mi też się spełni choć część moich planów.. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszy mój trip :D Nawet z Tobą dało się wytrzymać :*

    OdpowiedzUsuń