Czy mam coś na swoje usprawiedliwienie? Szczerze to tylko jedno - dużo się działo. Nie miałam kompletnie czasu, ale to zapewne się domyślacie. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze tu pozostał bo wracam do blogowania. Najpierw nadrobię zaległości gdyż musi być chronologicznie ;) Postaram się dodawać wpisy przynajmniej co 2 dni bo tych zaległych mam aż 19 :O
Ok teraz ta liczba mnie przeraża, troszkę się tego uzbierało..
Czas wrócić do ciepłego czerwca. W jeden weekend wybrałyśmy się z dziewczynami do Philadelphi. Jako, że ja już tam byłam to robiłam za przewodnika.. jak zwykle lol.
Pogoda dopisała, dzień spędziłyśmy na spacerowaniu po mieście. Z resztą zobaczcie sami ;)
Od lewej ja, Merry, Kathi i Sarah
Nie ma to jak wejść do fontanny ;) Dla ochłody!
Polska flaga nadal jest ;)
Rocky!
Lunch na trawce
Było też troszkę leniuchowania
To by było na tyle, następny wpis być może już jutro ;)Pozdrawiam,
Sylvia
Hmm wydaje mi się, że gdzieś widziałam już ten napis LOVE, może w jakimś serialu? :P
OdpowiedzUsuńha a ja myślałam że już nie wrócisz ... dzięki za nowy wpis
OdpowiedzUsuńPhiladelphia! <3 Będę tam już za tydzień!
OdpowiedzUsuńKocham Philly <3 piekne zdjecIA :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj myślałam, czy jeszcze coś dodasz :D
OdpowiedzUsuńSuper fotki! Aż 19 postów Ci się uzbierało? Czekam z niecierpliwością! :D
Mam zdjęcia pod tą samą fontanną i pod rockym !!!:) Jak milo się to ogląda :)))
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie! :D
OdpowiedzUsuń