Pożegnań czas.
W środę odwiedziłam mojego byłego podopiecznego- Kubę, którego nianią byłam przez 2 lata. Co prawda pracę skończyłam w 2009, ale do dzisiaj mam z nim i jego rodziną kontakt, więc nadal mnie pamięta.
Z kolei ostatkowy weekend był dobrą okazją na spotkanie ze znajomymi. A szczególnie zależało mi na jednej znajomej ze studiów. Nie widziałyśmy się dawno, a podczas wspólnych bojów na uczelni złapałyśmy super kontakt. Niestety uswiadomiła mi, że w sierpniu robi mega imprezę, bo końcy 30stkę. Raczej mnie nie będzie, mało prawdopodobne, więc było mi jeszcze bardziej przykro.
A moja najlepsza przyjaciółka jest w szpitalu, co prawda na badaniach, ale w zeszłym tygodniu miała przejażdżkę karetką.. Ma być cały tydzień więc nie wiem czy uda nam się jeszcze zobaczyć.
Pożegnania są do bani!
___________________________________________________________________________
Taki prezent sobie zrobiłam z okazji wyjazdu.
Napis ma mi przypominać, że warto marzyć!
Sylwia
ojejku! świetny ten Twoj prezent!!! Powiedz mi gdzie to kupiłaś!!! :D Ja sobie nawet moich pożegnań nie chcę wyobrażać.....
OdpowiedzUsuńZamówiłam ją tutaj:
Usuńhttp://she-bijou.pl/alu-personalna/
Super pomysł na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńPrzyda się bardzo! ;)
Usuńwo wo to już tylko tyle? Nie stresuj się. Myśl że czeka Cię najlepsza przygoda życia ;)
OdpowiedzUsuńStres jest, ale przeważa ekscytacja :D
Usuń