niedziela, 17 lutego 2013

Pakowanie

Tak, to już jutro.
Pobudka około 3 nad ranem.

W końcu jestem spakowana. Dzisiaj dopiełam wszystko jak trzeba.
Główny bagaż 21 kg, a podręczny 8 kg. Oby moja waga się nie myliła bo jest idealnie :)
Zapakowałam wszystko co chciałam.
Myślałam, że będę relacjonować co pakuje, jak się do tego zabieram, ale to jest bardzo indywidualna sprawa jak się okazało. Ja po prostu we czwartek przejrzałam szafę i odłożyłam rzeczy które zabieram.
Od razu był podział na rzeczy do dużej walizki i do torby podręcznej. Bo jak wiadomo trzeba mieć na te kilka dni ubrania w podręcznym bo różnie to bywa. A ponadto na szkoleniu walizka jest zabierana gdzieś do przechowalni a tym samym nie mamy do niej dostępu.
Ubrania brałam tylko takie na prawdę potrzebne, w większości wygodne. Wiele osób to podkreślało, aby mieć przede wszystkim ubrania 'do pracy' :)
Pakowałam sie wg zasady "niezbędne minimum". W większości zabieram ubrania na kończącą się zimę i nadchodzącą wiosnę. Na lato mam mało rzeczy, ale tam na miejscu już sobie 'coś' kupię.

Tak mniej więcej co wzięłam:
Obuwie: botki, sportowe buty i baleriny.
Ubrania wierzchnie: kurtka letnia, marynarka, kamizelka
Ubrania: kilka sukienek na różne pory roku ( 3 z krótkim rękawkiem, 2 z rękawkiem do łokcia, 2 dzianinowe z długim rękawem), kilka podkoszulek, 5 par spodni, 3 pary legginso-spodni, 2 pary legginsów, 4 swetry, 2 sweterki, 1 bluza, 1 spodenki, 2 spódnice, torebka i osobiste rzeczy.
A na sobie będę mieć jeszcze: kurtkę zimową, polar, bluzkę z długim, spodnie, emu.
Reczników ani suszarki nie biorę, gdyż to będzie w hotelu, a później rodzinka mi udostępni te rzeczy.
Do tego oczywiście kosmetyki, dokumenty, telefon, aparat, książki (przewodnik, rozmówki, słownik), leki, biżuteria.

Ja bawiłam się w przelewanie moich ulubionych kosmetyków.
Więcej nie biorę, nawet obecna au pair mówiła mi, abym nie brała bo tam jest mega tanio i pokaże mi gdzie najlepiej iść na zakupy ;)
 Mój niezbędnik: krem, podkład, tonik, płyn do demakijażu, woda termalna, balsam do ust
cd. leki, pasta do zębów i inne drobiazgi
 Ten krem do rąk dostałam za darmo, gdyż była akcja na FB.
Troszkę ulubionej biżuterii
I niezbędna rzecz- przejściówka, adapter, czy jak kto woli.
Na Allegro jest ich cała masa i za przystępną cenę.
________________________________________________________________________

W ostatnim wpisie zapomniałam o najważniejszej rzeczy, którą muszę zrobić
będąc w US, czyli iść na koncert Bruno Marsa!
A już niedługo zaczyna nową trasę koncertową i NYC jest na liście :)
Jeszcze nie ma dat, ale będę czatować i choćbym nie wiem ile miała dać za bilet pójdę!
____________________________________________________________________________

Życzcie mi powodzenia, jutro mój pierwszy w życiu lot, na dodatek dzisiaj mam totalny mętlik w głowie, moje samopoczucie waha się od ogromnej euforii po chęć rezygnacji.
Tak, sama tego chciałam, spełniam moje marzenie, ale będę cholernie tęsknić za tym małym szkrabem  ♥ 

Mam cholerne wyrzuty sumienia, że go zostawiam..


Ok, wiem DAM RADĘ!

Pozdrawiam,
Sylwia

P.S. Następny wpis zza oceanu :)

16 komentarzy:

  1. Życzę udanego lotu i czekam na notkę już zza oceanu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno wszystko będzie super. Zaczęło się przecież od idealnego pakowania :D Fajnie, ze Ci się udało wszystko zmieścić :D No i liczymy na obszerną relację ze szkolenia, zwłaszcza że masz je na MANHATTANIE !! <3 Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju ale się cieszę!
    Udało się, to już jutro!:)
    Ja przed lądowaniemw samolocie musze brać z 2 tabsy przeciwbólowych, bo tak mnie uszy bolą, że łyz mi lecę :<
    Mam nadzieję, że Twój lot nie będzie tak drastyczny :)
    Powodzenia jutro i czekamy na wszelkie relacje!
    Poooooooowoooodzeeeeeeeeenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. jak tak sobie to czytam i mysle, ze juz niedlugo i mnie to czeka to az sie lezka w oku kreci, ze bedzie trzeba zostawic wszystkich. ale damy rade! ciesze sie, ze juz jutro zaczniesz spelniac swoje marzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę udanego lotu, wszystko już spakowane a to najważniejsze, także trzymam kciuki i zdawaj relacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jejkuuu! Sylwia, za 3 miesiące widizmy się w NYC!! Obczaj fajne miejsca!! Udanego lotu!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam Twojego bloga, ale nigdy jakoś nie skomentowałam. Tego wpisu nie da się nie skomentować, emocje się udzielają :D
    Życzę szczęśliwego, spokojnego lotu & czekam na notkę zza oceanu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia! :) Dasz sobie rade na pewno! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O, to już jutro ?No to powodzenia ! I tak, dasz sobie radę ! ;) Daj znać po przyjeździe.
    Kurcze aż sama chciała bym być w tej sytuacji !

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak tam podróż? Czekam z niecierpliwością ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z poprzedniczkami - emocje się udzielają ;DAz sama zaczęłam na powrót ekscytować się tym wyjazdem - twoim i moim i innych i w ogóle! ;D
    Koniecznie napisz jak minęła podróż i szolenie, jak już będziesz miała tam dostęp do neta ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam zdjęcia na fb, widok super! Czekam na więcej zdjęć i relację! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia i czekam na notkę ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziekuje wszystkim za cieple slowa!
    I przepraszam ze na notke czekalyscie tak dlugo, ale tyle sie dzieje, tyle nowosci, ze nie mialam totalnie czasu.
    Teraz obiecuje bede starac sie jak najczesciej pisac :*

    OdpowiedzUsuń