Co do relacji z wakacji i wyjazdu do Californii to już wkrótce będzie. Moje zdjęcia są już gotowe, zmniejszone czekają. A ja czekam na resztę zdjęć z aparatu mojej współtowarzyszki, mam je mieć na dniach. Chcę zaczekać bo tam mamy na prawdę fajne ujęcia :)
Tak więc dzisiaj relacja z weekendu. Nie z minionego,a ostatniego weekendu czerwca. Wtedy po zajęciach wybrałyśmy się na plażę. Nie planowałyśmy opalania, czy kąpieli, a tylko spacer i obczajenie co i jak. Miejsce to bardzo nam się spodobało! Mowa o Brighton Beach na Brooklynie. Jedynym minusem była ogromna ilość Rosjan.. i większość myślała, że my też jesteśmy z Rosji. Jakież było zdziwienie i zawód kiedy oznajmiłyśmy, że NIE :D
Tak w ogóle, jak będziecie w NYC warto przejechać się na Coney Island żółtą liną metra Q, gdyż jedzie mostem Manhattan Bridge więc mamy piękny widok na Brooklyn Bridge i Downtown :)
Najpierw wybrałyśmy knajpkę aby zjeść późny lunch.
Tutaj K. po spróbowaniu chleba oznajmiła, że daleko mu do naszego :D
Sałatka, gdyż dieta in progress :P
Ok, czas na plażę
Może i nie byłyśmy przygotowane, ale nogi zawsze można zanurzyć w wodzie ;)
:D
W tle po prawej widać Luna Park Coney Island
Ostatni rzut okiem i wracamy.
Później nie wiem co nam strzeliło do głwy aby wybrać się na Times Square, To był najgłupszy pomysł. Masa turystów, że się przejść nie dało. MA - SA - KRA
Tak w ogóle to my mega narzekamy na turystów :P
W tym tygodniu dodam jeszcze wpis z 4th of July. Było ciekawie :)
Pozdrawiam,
Sylvia
taka pogoda a gdzie Ty masz strój kąpielowy? :P
OdpowiedzUsuńWtedy nie było aż tak gorąco, poza tym napisałam, ze pojechałyśmy tylko zczaić co i jak :P
UsuńDieta, kobieto, bez przesady :D
OdpowiedzUsuńNo dieta, dieta :D
Usuń