niedziela, 3 listopada 2013

HALLOWEEN!

Ostatnie kilka dni były bardzo zakręcone. A wszystko to z powodu Halloween. Non stop coś. Jakieś spotkania, parady, imprezy. Bardzo intensywnie. Czas więc podsumować i zamknąć ten temat. Oj tak amerykanie bardzo szybko przechodzą w kolejną fazę, już dzień po Halloween w sklepach błyskawicznie wymienili straszne akcesoria i ozdoby na typowo bożonarodzeniowee. Już nie znajdziemy duchów czy dynii - ani śladu. Teraz króluje biel, czerwień i zieleń! :D
Czas więc na zdjęcia, aby chociaż troszkę pokazać Wam jak było. To trzeba zobaczyć, w tym trzeba uczestniczyć tego nie da się opisać. Zdjęcia to tylko namiastka, ale mam nadzieję, że mimo to zaspokoją Waszą ciekawość ;)
 W zeszły piątek w w szkole V. było "Trunk or treat". Na parkingu auta ustawiono bagażnikiem do środka, które były pełne mrocznych dekoracji. Dzieciaki w kostiumach biegały między samochodami i zbierały cukierki. Inwencja niektórych na przystrojenie auta była bardzo twórcza. I owszem niektórzy musieli troszkę przesadzić ;) No bo kto obok samochodu stawia wielką pompowaną, podświetlaną czarną postać? Mania gigantyzmu się ujawniła ;)
 Tutaj wróżyli ;)
 Te figurki siedzą na trumnie, a ta leżąca na dole się ruszała..
Krótki filmik jak to wyglądało:
Nie brakowało mrocznych świateł, dymu, duchów, pająków, trupów, wiedźm, krwi.. było na bogato!
W tle puszczano muzykę typu Ghostbusters czy Thiller!
 Cmentarz..
Dzieciaki miały totalną frajdę :)
W sobotę wybrałyśmy się w kostiumach na kolację a potem miałyśmy party w domu :)
 W gazecie wyczytałam, że stój poniżej był najpopularniejszy w tym roku..
 W środę odbyła się parada w szkole O. dzieci maszerowały poprzez parking prezentując kostiumy, w których pozostali na resztę dnia :)
 Ok, w końcu czwartek, na tą okazję kupiłam specjalną koszulkę z napisem "Happy Halloween"
A co, jak świętować to od rana :P
 Tego dnia odbyła się parada w szkole V., dzieci spacerowały wokół szkoły aby zaprezentować stroje.
Była Statua
 Musztarda.. hahahah!
 Harry Potter
 Nauczycielka od Kindergarten przebrała się za Mery Poppins, wyglądała z tymi maluchami mega!
 A inna była pastą do zębów! :D
 Sushi
i na koniec Minionek
 A wieczorem nadeszła najważniejsza chwila, czyli "trick or treat"!
Mega przeżycie!
W ogóle pogoda dopisała, wieczorem było 18 stopni! 
 I w końcu mój kostium! ;)
 Część zdobyczy
 Jestem pod ogromnym wrażeniem jak tutaj świętują Halloween. W czwartek ludzie chodzili przebrani do pracy, na zakupy, na kawę, dosłownie wszędzie. Podoba mi się to, że w szkołach tyle fajnych wydarzeń organizują dla dzieci. I nauczycielki też się przebierają nawet w dziwaczne kostiumy, aby bawić się razem z dziećmi. Tutaj na serio podchodzą do tematu kostiumu na ten dzień. Dzwiny jest ten kto nie ma ;)
I każdy dorosły może choć odrobinę poczuć się jak dziecko - coś cudownego!

Pozdrawiam,
Sylvia
:)

4 komentarze:

  1. superr!!!! najfajniejsza ta parada dzieci :) mam nadzieje ze za rok bede mogla ogladac to na zywo! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zawsze ciekawi jak to świeto wyglada w Stanach!! ;)
    chciała bym to kiedyś przeżyć i zobaczyć na własne oczy! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, ja mam pytanie poza notka :)
    Zamierzasz przedłużyć pobyt w USA czy wracasz ? :)
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  4. urzekla mnie kostiumowa musztarda :D Kurcze, jak oni sie bawia - to na calego. Mam na mysli kostiumy, dekoracje ... atmosfere! Zazdroszcze, ze mialas okazje w tym uczestniczyc i rowniez zapytuje - zostajesz dluzej, czy wracasz do PL? :)

    OdpowiedzUsuń