W ramach dygresji chciałam przytoczyć skrawek naszej rozmowy kiedy to zastanawiałyśmy się rano co robimy skoro pogoda nie sprzyja. Pod uwage były brane zakupy, ale ja w pewnym momencie stwierdziłam, że nie, nie możemy robić tak, że zakupy to główny punkt dnia, musimy gdzieś iść, coś zobaczyć. Jak ktoś mnie zna osobiście wie, że jestem zakupoholiczką, uwielbiam modę, ale o dziwo tutaj mi się odmieniło! Jak coś kupuję z ubrań to tylko mega niezbędne rzeczy. Pieniądze wole przeznaczyć na wycieczki, na zwiedzanie- to jest to :)
A wracając do muzeum, kilka ujęć:
Już miałyśmy wychodzić, ale ja wiedziałam, że na pewno mają 'podwodny świat' i na szczęście znalazłyśmy. Naszym oczom ukazał się mega-giga wieloryb..
Potem był spacerek "na dół"
Oczywiście weszłyśmy do Central Parku i kontynuowałyśmy nasz spacer.
Poniżej już okolice Columbus Circle
Ha- K. jednak uchwyciłam tą 'cholerną' głębie :P
Niedaleko Columbus Circle spotkałyśmy się ze znajomymi K. (Polacy)
Najpierw kawka, a potem wybraliśmy się do kina na 'Iron Man 3' w 3D.
Podobno widzieliśmy go na największym ekranie w NYC.
Efekty na prawde niezłe.
Ale i tak największa radość i głupawka była z okularów :P
Z K. i W. (jeszcze inny znajomy K., który do nas dołączył)
Potem jedzonko, mega burito w Chipotle
Z takimi widokami
Tak się złożyło, że miałyśmy dzień spacerowania, więc w dalszą drogę poszłyśmy pieszo, a że po drodze przechodziłyśmy obok Cake Boss Cafe to grzechem byłoby nie wstąpić ;)
Dopiero na koniec 'szybkie' zakupy i tak się dzień zakończył.
Pozdrawiam,
Sylvia
Te zdjęcia z muzeum na maksa realistyczne! Fajnie tam masz. NYC to skarb haha :D
OdpowiedzUsuńOj tak NYC to skarb <3
Usuń