Zdrowy lunch w pięknymi widokami!
<3
Później nastąpiła smutna część dnia, czyli pożegnanie z S. Niestety problemy zdrowotne zmusiły ją do powrotu do Francji. Wybrałyśmy się z nią na Times Square.
W niedzielę Kristina wyciągnęla mnie na wypad na Harlem. Słyszała o kościele gdzie można posłuchać prawdziwego chóru gospel. Ale jak dojechałyśmy okazało się, że już mają wszystkie miejsca zajęte i nas nie wpuszczono, eh może innym razem.
Tak więc trzeba było wymyślić coś innego, a jako że K. kończyła swój rok tutaj pozostawiłam wybór jej. I jak się okazało ona nie była jeszcze w Brooklyn Bridge Park czy Brooklyn Hights, więc jej pokazałam te miejsca.
Późny lunch w typowo amerykańskim miejscu (kojarzy się z filmami, czy serialami, gdzie na prawdę chodzą z dzbankiem kawy i dolewają za każdym razem jak część wypijesz)
Kristina we własnej osobie
Tak zakończył się weekend po którym wracały dziewczynki, a ja do pracy niestety ;)
Pozdrawiam,
Sylvia
jeszcze miesiąc i mnie będziesz oprowadzać ;)
OdpowiedzUsuń