Kolejna zaległa relacja, tym razem cała sobota wolna (brak zajęć) więc miałyśmy sporo czasu na spacerowanie. Zaczęłyśmy od śniadania w High Line Park'u. Każda z nas miała zastanowić się co chce jeszcze zobaczyć/zrobić w NYC. Powstała lista i spontanicznie wybrałyśmy kolejne punkty na ten dzień (27.07). Tak swoją drogą okazało się, że wiele już zrealizowałyśmy ;)
Padło na odwiedzenie Chelsea Piers i Chelsea Market, potem były zakupy, a na sam koniec Grand Central.
To gdzies tutaj miał dopłynąć Titanic.
Wypasione łodzie.
A tutaj widok na High Line Park
'W trasie'
Chelsea market
Bardzo ciekawe miejsce, pełne małych knajpek, sklepików. Przeróżne kuchnie. Zdecydowanie musimy tam wrócić!
Tu znów gdzies w drodze (my bardzo dużo spacerujemy)
Widok ze sklepu na Union Square
Ostatni punkt dnia, czyli Grand Central (po prawej Chrysler Building)
W środku słynnego dworca
Jak siostry ;)
Pozdrawiam,Sylvia
Hej, super blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego:
http://heartintheusa.blogspot.com/
Zdjęcia niczym sceny z filmów! Im więcej oglądam takich postów, tym bardziej chcę tam jechać :).
OdpowiedzUsuńMogę zaprosić Cię przy okazji na mój blog? Dopiero zaczynam przygodę z nim i muszę się jakoś pokazac innym :)
ach to NYC :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjecia :)
Na tym dworcu nie chciałabym sie raczej zgubic :)
OdpowiedzUsuńA Wy faktycznie wygladacie jak siostrzyczki :)